Autor: Sławomir Żydenko
Witam Was na blogu poświęconym Księdze Urantii. Na początku chciałem Was przeprosić za tak długą przerwę. Materiał o Orvontonie wielokrotnie poprawiałem i dlatego tak się wszystko przedłużyło. Robię wszystko w czasie wolnym, a zbyt wiele go nie mam. Temat jest bardzo skomplikowany i wymagał przemyślenia.
Moi Drodzy, w pierwszym wpisie z serii zostało wiele niewyjaśnionych zagadek, a celem mojej pracy jest ułatwienie zrozumienia Księgi Urantii. Do tej pory wyjaśniliśmy określenie Urantia oraz Nebadon. W tym wpisie zajmiemy się określeniem Orvonton. Warto wyjaśnić to określenie i w miarę możliwości skojarzyć z obecnie funkcjonującą nazwą. Obecny wpis należy więc traktować jako kontynuację poprzednich wpisów i dlatego zachęcam wszystkich do przeczytania również nich. Wpisy przygotowuję sam, dlatego, jeżeli popełnię błąd lub źle coś zrozumiem, proszę o wyrozumiałość i ewentualnie o komentarz.
Zaczynam od fragmentu z Przedmowy, w którym jest duże nagromadzenie pojęć z zakresu astronomii:
„0:0.5 (1.5) Wasz świat, Urantia, jest jedną z wielu podobnych jej, zamieszkałych planet, wchodzących w skład wszechświata lokalnego Nebadonu. Wszechświat ten, wraz z podobnymi kreacjami, tworzy superwszechświat Orvonton, a z jego stolicy, Uversy, przybywa nasza komisja. Orvonton jest jednym z siedmiu ewolucyjnych superwszechświatów czasu i przestrzeni, które krążą wokół kreacji boskiej doskonałości bez początku i końca – centralnego wszechświata Havony. W sercu tego wiecznego, centralnego wszechświata, znajduje się stacjonarna Wyspa Raj, geograficzne centrum nieskończoności i miejsce pobytu wiecznego Boga.
0:0.6 (1.6) Siedem rozwijających się superwszechświatów, w połączeniu z centralnym i boskim wszechświatem, nazywamy zazwyczaj wielkim wszechświatem; są to kreacje obecnie zorganizowane i zamieszkałe. Wszystkie one stanowią część wszechświata nadrzędnego, obejmującego również nie zamieszkałe, ale będące w stadium organizacji, wszechświaty przestrzeni zewnętrznej”. Cytat pochodzi ze strony:
https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przedmowa
Elementy składowe
Przejdźmy teraz do określenia, z jakich elementów składa się Orvonton. Na początek zajmijmy się pierwszym zdaniem z Przedmowy na temat Orvontonu:
„0:0.5 (1.5) […] Wszechświat ten, wraz z podobnymi kreacjami, tworzy superwszechświat Orvonton, a z jego stolicy, Uversy, przybywa nasza komisja”.
Dla określenia superwszechświat Orvonton wybrałem następujące cytaty z dalszych części Księgi, które pomogą w sprecyzowaniu tej struktury i nazwaniu jej dzisiejszą nazwą.
Poniższy cytat wyjaśnia już dużo, jeżeli chodzi o określenie Orvontonu:
„15:3.1 (167.17) Praktycznie biorąc wszystkie domeny gwiezdne, dostrzegalne gołym okiem z Urantii, należą do siódmej sekcji wielkiego wszechświata, do superwszechświata Orvontonu. Rozległy system gwiezdny Drogi Mlecznej stanowi centralny rdzeń Orvontonu i leży w znacznej części poza granicami waszego wszechświata lokalnego. To wielkie zagęszczenie słońc, ciemnych wysp przestrzeni, gwiazd podwójnych, gromad gwiezdnych, chmur gwiazdowych, mgławic spiralnych i innych, razem z miriadami indywidualnych planet, tworzy podobne do dysku zgrupowanie w kształcie wydłużonego koła, obejmujące około jednej siódmej zamieszkałych wszechświatów ewolucyjnych”.
https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-15-siedem-superwszechswiatow
Zauważmy, że zdanie „Praktycznie biorąc wszystkie domeny gwiezdne, dostrzegalne gołym okiem z Urantii, należą do siódmej sekcji wielkiego wszechświata, do superwszechświata Orvontonu.” sugeruje, że są gwiazdy widzialne gołym okiem nienależące do Orvontonu, ale jest ich mało. Ogólnie rzecz biorąc, z cytatu wynika, że Orvonton to nasza Galaktyka nazywana inaczej Drogą Mleczną, najprawdopodobniej wraz z najbliższym otoczeniem. Na myśli mam tak zwaną Podgrupę Drogi Mlecznej, czyli karłowate galaktyki, połączone grawitacyjnie z Drogą Mleczną.
Proszę spojrzeć na grafikę z Wikipedii:
Są to karłowate galaktyki w pobliżu Drogi Mlecznej. W przypadku części z nich zostało potwierdzone, że znajdują się na orbicie wokół Drogi Mlecznej.
https://en.wikipedia.org/wiki/Satellite_galaxies_of_the_Milky_Way
Jako potwierdzenie przytoczę tylko jeden fragment z przekazu 12:
„12:2.3 (130.5) W niezbyt odległej przyszłości, nowe teleskopy odsłonią przed zdziwionym wzrokiem astronomów Urantii nie mniej niż 375 milionów nowych galaktyk, położonych w odległych rejonach przestrzeni zewnętrznej. Jednocześnie te właśnie, mocniejsze teleskopy, wyjawią, że wiele wysp-wszechświatów, o których uprzednio sądzono, że leżą w przestrzeni zewnętrznej, faktycznie stanowi część galaktycznego systemu Orvontonu. Siedem superwszechświatów wciąż rośnie, obrzeża każdego z nich stopniowo się poszerzają, nowe mgławice wciąż się stabilizują i organizują a niektóre z tych mgławic, które astronomowie z Urantii uważają za pozagalaktyczne, leżą w istocie na skraju Orvontonu i podróżują razem z nami”.
https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-12-wszechswiat-wszechswiatow
Proszę przeczytać jeszcze jeden cytat z Przekazu 15, jest w nim wprost napisane, że Orvonton to nasza Galaktyka:
„15:3.4 (167.20) Osiem, spośród dziesięciu głównych sekcji Orvontonu, zostało z grubsza zidentyfikowanych przez astronomów z Urantii. Dwie inne trudno rozpoznać jako oddzielne, ponieważ jesteście zmuszeni oglądać te zjawiska od środka. Gdybyście mogli zobaczyć superwszechświat Orvonton z pozycji bardzo odległej w przestrzeni, natychmiast rozpoznalibyście dziesięć głównych sektorów siódmej galaktyki”.
https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-15-siedem-superwszechswiatow
Z powyższych cytatów można moim zdaniem wyciągnąć wniosek, że rdzeniem Orvontonu jest co prawda Droga Mleczna i to ona jest głównie zamieszkała, ale krążące wokół Drogi Mlecznej mniejsze jednostki astronomiczne, określane jako wyspy-wszechświaty i mgławice, też należą do Orvontonu.
Ilość gwiazd
Teraz warto by zastanowić się nad wielkością Superwszechświata Orvonton. Dokładniej chodzi mi o ilość gwiazd.
Fragment z przekazu 15:
„15:6.10 (172.12) Superwszechświat Orvonton jest oświetlany i ogrzewany przez ponad dziesięć bilionów płonących słońc. Słońca te są gwiazdami waszego, dostrzegalnego systemu astronomicznego. Ponad dwa biliony tych słońc jest zbyt odległe i zbyt małe, aby je dostrzec z Urantii”.
https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-15-siedem-superwszechswiatow
Dziesięć bilionów gwiazd to dużo, nieprawdaż? Ile gwiazd jest według Wikipedii w Drodze Mlecznej? Przeczytajmy fragment:
„Droga Mleczna to galaktyka spiralna z poprzeczką o szacowanej widocznej średnicy 100.000-200.000 lat świetlnych. Ostatnie symulacje sugerują, że obszar ciemnej materii, zawierający również niektóre widoczne gwiazdy, może mieć średnicę prawie dwóch milionów lat świetlnych. Droga Mleczna ma kilka galaktyk satelitarnych i jest częścią Lokalnej Grupy Galaktyk, która jest częścią Supergromady w Pannie, która sama jest składnikiem Supergromady Laniakea.
Szacuje się, że zawiera 100–400 miliardów gwiazd i co najmniej taką liczbę planet”.
https://en.wikipedia.org/wiki/Milky_Way
No i tu mamy problem. Księga Urantii mówi o ponad dziesięciu bilionach „płonących słońc”, a Wikipedia mówi o stu do czterystu miliardach gwiazd.
Proszę zwrócić uwagę, że mowa jest tutaj o szacunkowej ilości gwiazd. Jeżeli ilość gwiazd jest szacowana, to znaczy, że nie jest policzona. Więc nikt nie wie dokładnie, ile jest gwiazd. Niejasne jest też to, gdzie są granice Drogi Mlecznej. Określenie średnicy Galaktyki od stu do dwustu tysięcy, a być może nawet do dwóch milionów lat świetlnych jest, delikatnie mówiąc, nieprecyzyjne. Być może taka sama precyzja dotyczy szacowania ilości gwiazd? Być może duża ilość gwiazd na skraju dysku nie była wliczana do Drogi Mlecznej, a faktycznie do niej należy? Orvonton to najprawdopodobniej Droga Mleczna wraz z najbliższym otoczeniem. Niedokładność wynika zapewne też z opisanej w Księdze Urantii sytuacji, że gwiazd zza centrum Galaktyki nie da się zaobserwować z wnętrza jej dysku, gdzie się znajdujemy. Gwiazd wewnątrz centrum dysku też nie da się zaobserwować. Nie jest w związku z tym łatwo szacować ilości gwiazd wewnątrz centrum dysku, jeżeli nie da się go zbadać. Brak po prostu wiarygodnej próbki, jaką mieliśmy w przypadku obliczania wielkości Nebadonu. Centrum Galaktyki nie jest po prostu wystarczająco dobrze znane.
Proszę spojrzeć na grafikę z Wikipedii:
Galaktyka z zaznaczoną strefą unikania. Jądro Galaktyki można porównać do nieprzeniknionej chmury. Jeżeli nie widać tego, co jest za chmurą, to nie widać też tego, co jest wewnątrz chmury.
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Milky_way_map.png
Autor: Pablo Carlos Budassi.
Jako rozwiązanie tego problemu jest kilka możliwości, jakie przychodzą mi do głowy.
1. Po pierwsze Księga Urantii się myli — jest to możliwe. Być może pojawiły się jakieś błędy lub ktoś coś nazmyślał. Dlaczego jednak tak dużo innych opisanych w Księdze faktów zgadza się z rzeczywistością?
2. Po drugie naukowcy się mylą — jest to możliwe, mowa jest przecież o szacunkowych danych. Część Galaktyki za jej centrum jest niewidoczna. Samo centrum też jest trudno badać. Gwiazd po prostu nie da się policzyć. W przestrzeni kosmicznej jest dużo tak zwanych czerwonych karłów. Są to gwiazdy o małej jasności i niewielkich rozmiarach. Ich ilość może być mocno niedoszacowana. Czerwonych karłów jest najwięcej. Na sześćdziesiąt najbliższych gwiazd, pięćdziesiąt to czerwone karły i żadnego z nich nie widać gołym okiem. Centrum Galaktyki nie da się aż tak dokładnie zbadać, żeby wiedzieć, ile jest tam tak małych obiektów, jak czerwone karły.
https://en.wikipedia.org/wiki/Red_dwarf
Cała procedura szacowania ilości gwiazd jest opisana szczegółowo w artykule w serwisie space.com. Nikt nie liczy gwiazd pojedynczo, lecz liczone są one jako całość. Najpierw, na podstawie ruchu obrotowego obliczana jest masa całej galaktyki. Następnie określa się składniki danej galaktyki. Największy problem polega na ocenie, ile masy posiadają gwiazdy w stosunku do pozostałych składników galaktyki. Z artykułu wynika, że nic nie jest tutaj proste i oczywiste, a uzyskanych wyników i tak przecież nie da się sprawdzić.
https://www.space.com/25959-how-many-stars-are-in-the-milky-way.html
3. Po trzecie nikt się nie myli. Jedni i drudzy mają rację, ale w każdym źródle jest mowa o czymś innym. Skąd ten pomysł? Wiadomo na przykład, że w kosmosie istnieje duża ilość gwiazd typu czerwony i brązowy karzeł. Może nie emitują one wystarczającej ilości światła, by uznawać je za gwiazdy? Mogą to być tak zwane obiekty podgwiazdowe, niezdolne do przeprowadzania fuzji wodoru w hel, więc nieuwzględniane są w szacunkach. Czerwone i brązowe karły mogą emitować jednak wystarczającą ilość światła i ciepła, by podtrzymywać życie w swoim otoczeniu. Cytat z angielskiej Wikipedii o czerwonych karłach:
„Wiele z najchłodniejszych, o najmniejszej masie karłów M to prawdopodobnie brązowe karły, a nie prawdziwe gwiazdy, a więc nie będą one uwzględniane w żadnej definicji czerwonego karła.”
https://en.wikipedia.org/wiki/Brown_dwarf
4. Po czwarte jest też taka możliwość, że Orvonton, to określenie dla większej ilości galaktyk, a nie tylko dla Drogi Mlecznej. Jednak z dalszych części tekstu dość jasno wynika, że Orvonton to właśnie system galaktyczny Drogi Mlecznej. Problemu nie rozwiązuje też doliczenie gwiazd z galaktyk satelitarnych Drogi Mlecznej, ponieważ nadal będzie to o wiele za mało.
Podsumowanie
Podsumowując, osobiście najbardziej prawdopodobna wydaje mi się możliwość numer 2, czyli ogromne niedoszacowanie ilości gwiazd w Drodze Mlecznej. I do pewnego stopnia prawdopodobna wydaje mi się też możliwość numer 3, czyli że „płonącymi słońcami” są obiekty nieuznawane przez naukowców za gwiazdy.
Ogólnie rzecz biorąc, Wikipedia nie daje ani potwierdzenia, ani zaprzeczenia danych z Księgi Urantii, jeżeli chodzi o ilość gwiazd w Orvontonie. Szacowana ilość gwiazd z niezbadanych do końca stref Galaktyki nie może być wzięta za dowód. Oczywiście nie jest to żaden wywód naukowy, tylko wywód logiczny. Nie posiadając wszystkich danych, mogę się mylić.
Eksperyment
Wykonajmy pewien eksperyment. Kiedy byłem dzieckiem, bawiłem się w obliczanie ogromnych stad ptaków frunących wysoko na niebie. Obliczałem, ile miejsca zajmuje dziesięć ptaków, następnie tak powstały sektor mnożyłem razy dziesięć. Dawało to sektor z liczbą stu ptaków. Dopiero wtedy wzrokiem dzieliłem stado na liczbę sektorów po sto osobników i otrzymywałem orientacyjną wielkość stada. Zastosujmy powyższą metodę, do obliczenia gwiazd w dysku naszej Galaktyki.
Nasza Galaktyka to wielkie jądro i dysk. Możemy dodać do tego jeszcze ewentualnie karłowate galaktyki satelitarne, krążące wokół. Według praw fizyki najwięcej materii, a więc i gwiazd powinno być w jądrze, mniej w dysku, a najmniej w galaktykach satelitarnych. Zasada jest prosta – im dalej od centrum, tym mniejsza ilość materii utrzymuje się na orbicie.
To, co nas interesuje, to faktyczna ilość gwiazd. Problem w tym, że jądro oraz część dysku za jądrem są na tyle trudne do obserwacji, że nie wiadomo, ile dokładnie jest w nich gwiazd. Załóżmy, że nie ufamy żadnemu ze źródeł. Nie wiemy, czy w Księdze Urantii jest napisana prawda i Orvonton, czyli całość Galaktyki liczy 10.000.000.000.000 (dziesięć bilionów) gwiazd. Nie wiemy również, czy informacje zawarte w Wikipedii na temat ilości gwiazd w Galaktyce są prawdziwe. Ich ilość została oszacowana, więc mogła też zostać błędnie oszacowana. Załóżmy też, że moje obliczenia dotyczące wielkości Nebadonu z poprzedniego odcinka są prawidłowe. Przypomnę tylko, że obliczenia oparłem o dane z Wikipedii ze strony o najbliższych Ziemi gwiazdach. Te dane nie są szacowane, lecz oparte o obserwacje, są więc wiarygodne. Mają jedynie tę wadę, że próbka wzięta do obliczeń jest stosunkowo mała i może nie odzwierciedlać prawdziwej gęstości dla całego Nebadonu. Faktyczna objętość Nebadonu może być więc inna, a mały błąd pomnożony wielokrotnie da duży błąd. Jest to trochę ryzykowne, ale nie mam lepszych danych do przeprowadzenia mojego eksperymentu.
Nebadon zawiera 100.000.000 (sto milionów) gwiazd i zajmuje 24.000.000.000 (dwadzieścia cztery miliardy) lat świetlnych sześciennych. W oparciu o obliczoną wielkość Nebadonu i o zasadę, że im bliżej centrum, tym więcej materii, możemy obliczyć orientacyjną ilość gwiazd w dysku. To, co zostanie, przypadnie na jądro. Im bliżej centrum, tym sektory są mniejsze, a ilość gwiazd w każdym sektorze pozostaje jednakowa, czyli 100.000.000. Stosujemy więc zasadę zwiększającej się gęstości w kierunku centrum. Karłowate galaktyki satelitarne, krążące wokół Galaktyki na razie pomijamy.
Liczby, którymi dysponujemy, są tak wielkie, że ciężko je sobie wyobrazić. Zamienimy przy okazji liczby bezwzględne na wartości procentowe.
Proszę spojrzeć na poniższą grafikę.
Jądro galaktyczne pozostawiłem jako strefę nieznaną, w której mogą panować inne warunki, nieporównywalne do naszego otoczenia w dysku galaktycznym. Natomiast niewidzialną stronę dysku potraktowałem tak samo, jak nasze otoczenie. Prostokąt symbolizujący Nebadon jest proporcjonalnie zmniejszany w kierunku centrum, natomiast w kierunku zewnętrznym jest proporcjonalnie powiększany.
Wynik eksperymentu to 210 sektorów w dysku, odpowiadających liczebnie Nebadonowi, czyli
100.000.000 gwiazd * 210 = 21.000.000.000 gwiazd
~ 20.000.000.000
W samym dysku znajdowałoby się według tego wyliczenia 21 miliardów gwiazd. Dla ułatwienia dalszych obliczeń zaokrąglijmy tą sumę do pełnych dziesiątek, czyli do 20 miliardów. Porównajmy tą liczbę z szacowaną ilością gwiazd w całej Galaktyce. Według Wikipedii jest to od 100 do 400 miliardów. Po odjęciu gwiazd z dysku wychodzi nam, że w ogromnym jądrze Galaktyki znajdowałoby się między 80 miliardów do 380 miliardów, czyli 80 do 95% gwiazd.
W pierwszym przypadku, czyli 80% gwiazd na jądro galaktyczne wydaje się mało. Drugi wynik, czyli 95% wydaje mi się już bardziej prawdopodobny.
Spójrzmy na równania. Wynik to odpowiedź na pytanie ile procent stanowią gwiazdy w dysku w stosunku do całej ilości gwiazd w Drodze Mlecznej.
Przy założeniu, że Droga Mleczna składa się ze 100 miliardów gwiazd:
100.000.000.000 – 100%
20.000.000.000 – x
x = 100% * 20.000.000.000 / 100.000.000.000 = 2.000.000.000.000% / 100.000.000.000 = 20%
Oraz przy założeniu, że Droga Mleczna składa się z 400 miliardów gwiazd:
400.000.000.000 – 100%
20.000.000.000 – x
x = 100% * 20.000.000.000 / 400.000.000.000 = 2.000.000.000.000% / 400.000.000.000 = 5%
Według Księgi Urantii natomiast w całym Orvontonie znajduje się 10 bilionów gwiazd. 20 miliardów z tego to 0,2%, czyli, że na jądro galaktyczne przypadałoby 99,8% gwiazd.
Spójrzmy jeszcze na to wyliczenie zakładające, że ogólnie Droga Mleczna zawiera 10 bilionów gwiazd:
10.000.000.000.000 – 100%
20.000.000.000 – x
x = 100% * 20.000.000.000 / 10.000.000.000.000 = 2.000.000.000.000% / 10.000.000.000.000 = 0,2%
Osobiście ten wynik wydaje mi się najbardziej prawdopodobny. Nasza Galaktyka to w takim wypadku głównie jądro, a dysk jest jedynie jak welon na głowie panny młodej.
Porównajmy wynik do Układu Słonecznego. Tutaj Słońce jest największe, a satelity stanowią jedynie drobny ułamek całej masy Układu. Na stronie Wikipedii dowiadujemy się, że Słońce stanowi 99,86% masy całego Układu Słonecznego. Wynik jest praktycznie taki sam jak przy założeniu, że Orvonton, czyli Droga Mleczna wraz z karłowatymi galaktykami satelitarnymi to 10 bilionów gwiazd. Być może to przypadek, a być może w coraz większych strukturach występuje podobna proporcja, jeżeli chodzi o masę jądra do jego satelitów. Masa satelitów jest w każdym razie liczona w ułamkach procenta, nie w procentach.
Jądro galaktyczne jest naprawdę gigantyczne. Na niebie ma ono średnicę Słońca lub Księżyca w pełni, a znajduje się przecież w odległości 25.000 lat świetlnych. Dla porównania Słońce znajduje się w odległości jedynie 8 minut świetlnych od Ziemi.
https://www.astronomy.ohio-state.edu/ryden.1/ast162_7/notes31.html
Moim zdaniem eksperyment jest argumentem za tym, że dane z Księgi Urantii są prawdziwe.
Wynik eksperymentu jest interesujący, nieprawdaż? Czy to jest dowód? Na pewno nie, ale daje do myślenia! Co powiecie na ten temat? Napiszcie w komentarzu.
https://en.wikipedia.org/wiki/Solar_System
Średnica
Ciekawe w powyższym cytacie z Wikipedii są dwa punkty. Pierwszy z nich mówi o galaktykach satelitarnych Drogi Mlecznej, a drugi o halo ciemnej materii o średnicy dwóch milionów lat świetlnych. Wiadomo, że halo ciemnej materii to obszar, w którym dana galaktyka wpływa na znajdujące się w jego obrębie ciała kosmiczne. Są nimi wspomniane galaktyki satelitarne. Razem z Drogą Mleczną tworzą one jednostkę astronomiczną o nazwie Podgrupa Drogi Mlecznej. Wygląda to bardzo podobnie do tego, o czym czytaliśmy w cytacie z Przekazu nr 12 z Księgi Urantii kilka chwil wcześniej. Czytaliśmy o wyspach-wszechświatach i mgławicach, które, cytuję, „…leżą w istocie na skraju Orvontonu i podróżują razem z nami”.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dark_matter_halo
Orvonton jest systemem galaktycznym, a nie jedynie dyskiem galaktycznym. Porównać to można do Układu Słonecznego – składa się on ze Słońca i jego satelitów mieszczących się w obrębie jego oddziaływania grawitacyjnego.
Definicja
Na koniec podam definicję superwszechświata Orvonton. Wynika ona w zasadzie wprost z dalszych części Księgi i nie ma tutaj wielkiego wyboru. Superwszechświat Orvonton to Droga Mleczna wraz z karłowatymi galaktykami satelitarnymi znajdującymi się w obrębie jej oddziaływania grawitacyjnego. Najbardziej odpowiednią, obecnie używaną nazwą dla Orvontonu, jest nazwa jednostki astronomicznej Podgrupa Drogi Mlecznej. Średnica Orvontonu odpowiada najprawdopodobniej średnicy halo ciemnej materii wokół Drogi Mlecznej, czyli zgodnie z Wikipedią dwa miliony lat świetlnych. Droga Mleczna jest natomiast jedynie „centralnym rdzeniem” Orvontonu, jak czytaliśmy w jednym z cytatów.
Zakończenie
Moi drodzy, w tym miejscu skończę ten wpis. Mam przygotowany materiał na kolejny wpis. Następnym razem pogadamy sobie o Uversie. Tymczasem żegnam się z Wami. Napiszcie, proszę, w komentarzu co o tym sądzicie.
Link do pierwszej części:
https://urantia.online/pl/bog-wszechswiat-i-inne-planety-ksiega-urantii-przedmowa_1/
Link do drugiej części:
https://urantia.online/pl/urantia-to-ziemia-nebadon-to-fragment-drogi-mlecznej/
Link do video:
Wsparcie:
https://urantia.online/pl/wsparcie/
Facebook:
https://www.facebook.com/slawomir.zydenko/
Źródło grafiki z miniatury:
https://en.wikipedia.org/wiki/Satellite_galaxies_of_the_Milky_Way